Jak już wcześniej wspomniałam, moja skromna osoba pojawiła się na Craftshow i uczestniczyła we wspaniałych warsztatach Dryszki, które sprawiły, że jeszcze bardziej zapragnęłam zanurzyć się w mgiełkach i innych cudach. Aparatu ze sobą nie miałam, ale udało mi się podkraść kilka zdjęć zrobionych przez przesympatyczną ekipę sklepu
Na Strychu :)
Na warsztatach działo się: brudziłyśmy, chlapałyśmy itd., udało nam się nawet zatkać umywalkę, ale ciiii:
Sprzęt na niegrzeczne kursantki, na szczęście nie trzeba było go używać ;):
Prace moje i
Dorotki (miło było Cię poznać! Dziękuję za notes, jeszcze się nim pochwalę :)) leżakują sobie:
Nasze piękne dzieła gotowe (wpis jeszcze uzupełnię, bo teraz niestety nie mam możliwości sfotografowania mojej pracy):
A tu jeszcze widok ogólny:
Było super! Do zobaczenia wiosną :)